Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II C 1532/16 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2019-06-19

Sygnatura akt: II C 1532/16

UZASADNIENIE

Powódka G. L. wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.: 30 000 zł jako zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną przeprowadzeniem zabiegu medycznego bez zgody pacjenta oraz odsetek za opóźnienie od ww. kwoty od 15 sierpnia 2014 r. do dnia zapłaty.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

1. Ustalenia faktyczne

Placówka medyczna – (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością była objęta obowiązkowym ubezpieczeniem OC w pozwanym Towarzystwie (...) S.A. Powódka umówiła w tej placówce zabieg usunięcia żylaków lewej nogi.

(niesporne, polisa (...) k. 69, pismo pozwanej z 23 lipca 2014 r. k. 8-9)

19 lipca 2011 r. przed zabiegiem planowanym na 25 sierpnia, powódka poddała się badaniu USG doppler żył lewej nogi. Z badania wynikało, że żyła odpiszczelowa w ujściu ok. 4 mm jest niewydolna. Następnie, już w dniu zabiegu, tj. 25 sierpnia 2011 r. przeprowadzono badanie przedmiotowe, w którym ustalono, że kwalifikacja do zabiegu obejmowała miniflebectomię oraz usunięcie żyły odpiszczelowej lewej ze względu na jej niewydolność.

(dowód: wynik badania USG doppler k. 13, opis badania z 25 sierpnia 2011 r. k. 17)

A. K. (1), który to drugie badanie przeprowadził, nie omawiał z powódką wyników wcześniejszego badania USG (00:06:30) i nie informował jej o tym, że jest potrzeba usunięcia żyły (00:05:10). W jego cenie usunięcie żyły nie było nagłą potrzebą rozszerzenia pola operacji wynikłą nagle w trakcie zabiegu (ok. 00:13:30).

(dowód: zeznania świadka A. K. (1) k. 27-28 akt XI Cps 21/18)

25 sierpnia 2011 r. powódka poddała się zabiegowi w Humana (...). Tego samego dnia, przed zabiegiem powódka podpisała dokument „Oświadczenie pacjenta. Świadoma zgoda na operację”. W jego zasadniczej treści podano: „Rozpoznanie: żylaki kończyny dolnej lewej” oraz „Proponowany zabieg operacyjny: wycięcie”. W dalszej części dokumentu znalazło się podpisane oświadczenie lekarza, że przedstawił pacjentowi planowany sposób operacji oraz poinformował o możliwych zagrożeniach i powikłaniach, które mogą wystąpić w jej przebiegu lub wyniku. Poniżej umieszczono oświadczenia pacjenta, w tym m.in. zgodę na „ewentualne zmodyfikowanie sposobu operacji w niezbędnym zakresie jeśli sytuacja tego by wymagała, zgodnie z zasadami wiedzy medycznej” oraz potwierdzenie uzyskania wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie pytania.

(dowód: karta informacyjna z 25 sierpnia 2011 r. k. 10, kopia zgody k. 16)

Powódka mejlem z 13 stycznia 2014 r. zgłosiła roszczenie do Humana (...), wynikające z przekroczenia zakresu zabiegu, na który wyraziła zgodę. W piśmie z 6 lutego 2014 r. Humana (...) odmówiła przyjęcia odpowiedzialności za roszczenia powódki. Dopiero w tym piśmie poinformowano powódkę, że placówka jest ubezpieczona w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. W piśmie z 23 lipca 2014 r. pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie uznało swojej odpowiedzialności.

(dowód: wydruk mejla k. 20, pismo z 6 lutego 2014 r. k. 18, pismo pozwanej z 23 lipca 2014 r. - k. 8-9)

Powódka 10 lipca 2015 r. wystąpiła do Sądu Rejonowego w Białymstoku z wnioskiem o wezwanie do próby ugodowej, żądając we wniosku zapłaty 20 000 zł zadośćuczynienia. Posiedzenie pojednawcze odbyło się 26 sierpnia 2015 r. Nie doszło do zawarcia ugody.

(dowód: kopia wniosku ugodowego k. 28-29)

2. Ocena dowodów

Żadna ze stron nie zakwestionowała prawdziwości ww. dokumentów i kopii, a sąd nie miał wątpliwości co do ich prawdziwości i rzetelności.

Okoliczności niesporne sąd ustalił na podstawie art. 229 i 230 k.p.c. Istotne dla rozstrzygnięcia, lecz sporne były następujące 2 kwestie faktyczne.

Zgoda na zabieg

Zakres wykonanych zabiegów jest niesporny. Sporne natomiast czy pacjentka udzieliła świadomej zgody na zabieg, tj. czy została poinformowana o tym, że w czasie usunięcia żylaków, tzw. pajączków, może zostać usunięta również żyła. Bo jeśli nie, to oznaczałoby, że lekarz wykonujący zabieg 25.08.2011 r. przekroczył zakres, na jaki wyraziła zgodę pacjentka. Do takich wniosków należy dojść analizując kluczowy dowód, tj. kopię dokumentu – pisemnej zgody powódki na zabieg (k. 16). Oceniając go, sąd rozważył w jaki sposób przeciętny pacjent może rozumieć jego treść. Mowa tu tylko o wycięciu żylaków, nie ma mowy o usunięciu żyły. W części dotyczącej rozpoznania wymieniono tylko żylaki. W części dotyczącej zabiegu wpisano tylko jedno słowo: „wycięcie”. Każdy przeciętny pacjent zrozumiałby zatem ów dokument w taki sposób, że podpisując go wyraża zgodę na wycięcie żylaków. Dla przeciętnego pacjenta żylaki i żyła to nie to samo. Przeciętny pacjent odniósł by też słowo „wycięcie” do słowa „żylaki”. Inna interpretacja dokumentu byłaby nieracjonalna. W całym dokumencie nie ma ani słowa o żyle lub żyłach.

Pozwany twierdził (k. 62v), że samo usunięcie żylaków, bez usunięcia żyły byłoby błędem medycznym oraz że godząc się na znieczulenie ogólne pacjentka wyraziła tym samym zgodę na wycięcie żyły. Zwracał też uwagę na podpisane przez powódkę oświadczenie, że uzyskała odpowiedzi na wszystkie pytania.

Pierwszy argument nie ma znaczenia. Pacjent nie ma obowiązku znać wskazówek wiedzy medycznej. Ponadto żądanie powódki nie opiera się na twierdzeniu o naruszeniu przez placówkę zasad wiedzy medycznej, ale na samym naruszeniu jej nietykalności cielesnej przez wykonanie zabiegu bez jej zgody.

Drugie twierdzenie winien był wykazać pozwany. Powiązanie znieczulenia ogólnego z wycięciem żyły nie jest wnioskowaniem oczywistym ani opartym na wiedzy powszechnej. Jest to wiedza specjalistyczna. Nawet gdyby pozwany wykazał dowodami (czego nie uczynił), że wycięcie żylaków nie wymaga znieczulenia ogólnego, to musiałby jeszcze wykazać (czego również nie zdołał), że powódka taką wiedzę – specjalistyczną przecież – miała. A tylko wówczas można byłoby przypisać powódce świadomą zgodę na wycięcie żyły. Nawet sam świadek A. K. w zeznaniach przyznał, że nie wie z czego wynikała zgoda na znieczulenie ogólne. Przyznał, że mogła wynikać z różnych okoliczności, np. tego że sama pacjentka prosiła o to anestezjologa, bo się bała bólu, a on się na to zgodził.

Trzeci argument odwołuje się do treści dokumentu świadomej zgody. Jest tu mowa o uzyskaniu odpowiedzi na pytania, ale dokument nie wyjaśnia jak te pytania brzmiały. Wobec tego na pozwanym ciążyło wykazanie dowodami jak przebiegała rozmowa lekarza (czy ewentualnie innego personelu medycznego) z pacjentką. Na tę okoliczność przedstawił tylko jeden, ale bardzo ważny dowód: zeznania samego chirurga przeprowadzającego i przygotowującego zabieg, tj. świadka A. K. (1). Świadek przesłuchany w drodze pomocy sądowej (XI Cps 21/18, k. 27-28) sam przyznał, że nie pamięta, czy omawiał z powódką wyniki badania USG (00:06:30) i czy informował ją o tym, że jest potrzeba usunięcia żyły (00:05:10). Przyznał też, że to nie była nagła potrzeba rozszerzenia pola operacji wynikła nagle w trakcie zabiegu (ok. 00:13:30). Okazało się zatem, że powódka nie była informowana o wskazaniach lekarskich wynikających z obu badań (USG i przedmiotowego). Jeśli z zeznań świadka nie wynika że taka rozmowa miała miejsce, to należy przyjąć że jej nie było.

Dokument prywatny („opinia lekarska” z 11.07.2014 r., k. 21–24) nie został wzięty pod uwagę. Zgodnie z art. 245 k.p.c., jest to tylko dowód na to, że lek. M. T. złożył oświadczenie takiej treści, zatem nie może on zastępować opinii biegłego ani zeznań świadków.

Rozmiar krzywdy

Rozmiar negatywnych przeżyć powódki i skala naruszenia jej dobrostanu przez wykonanie zabiegu bez jej zgody ma wpływ na wymiar zadośćuczynienia. Pozwany zarzucał bowiem nadmierność żądania (k. 63).

Powódka wywodziła rozmiar krzywdy, uzasadniający żądane zadośćuczynienie, z samego faktu naruszenia prawa pacjenta poprzez zabieg wykonany bez zgody, ale także z dolegliwości, które musiała znosić, nie będąc na nie przygotowaną. Dolegliwości te zwiększyły rozmiar krzywdy. Jednocześnie podkreślała, że nie kwestionuje prawidłowości zabiegu i jego zgodności ze sztuką lekarską. Dolegliwości nie były skutkiem błędu medycznego lecz samego zabiegu jako takiego. Wpływają one na wysokość zadośćuczynienia ponieważ zwiększają doznaną krzywdę. Zaprzeczała żeby była kiedykolwiek wcześniej leczona na żylaki.

Sąd ocenił rozmiar krzywdy na podstawie okoliczności sprawy, w tym oświadczenia powódki (k. 78v). Opinia biegłego nie była wnioskowana. Powódka nie udowodniła zatem twierdzenia, że nadal odczuwa dolegliwości wynikające z usunięcia żyły (k. 78v).

Sąd pominął też dowód z przesłuchania stron na okoliczność rozmiaru krzywdy, bo musiałoby ono z konieczności zostać ograniczone do przesłuchania powódki, a to czyniłoby jej zeznania w zasadzie niczym nieodróżnialnymi od zwykłych ustnych wyjaśnień w trybie art. 212 § 2 k.p.c. Skoro zaś takie zostały złożone (k. 78v), to sąd uznał je za wystarczające.

Finansowanie zabiegu jest bez znaczenia. Humana (...) miała ochronę ubezpieczeniową w pozwanym towarzystwie. Integralną częścią polisy były Ogólne Warunki Obowiązkowego (...) Odpowiedzialności Cywilnej Świadczeniodawcy Udzielającego Świadczeń (...). § 3 OWU przewidywał, że przedmiotem ubezpieczenia jest ustawowa odpowiedzialność cywilna ubezpieczającego oraz osób objętych ubezpieczeniem za szkody wyrządzone w związku z zawodowym udzielaniem świadczeń zdrowotnych, spowodowane działaniem lub zaniechaniem Ubezpieczającego lub osób objętych ubezpieczeniem, podczas udzielania świadczeń opieki zdrowotnej na podstawie art. 136b ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Jednak pozwany na żadnym etapie procesu nie zaprzeczał temu że zdarzenie jest objęte ochroną na podstawie odpowiedniej polisy. Zgodnie z art. 229 k.p.c. nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości co do swej zgodności ze stanem rzeczywistym. Natomiast zgodnie z art. 230 k.p.c., gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Zatem milczenie pozwanego co do objęcia zdarzenia ochroną ubezpieczeniową należało uznać za przyznanie tego faktu, skoro pozwany wyraźnie koncentrował spór wokół innych faktów.

3. Ocena prawna

Roszczenie powódki wynika z art. 448 k.c. Zgodnie z tym przepisem, w wypadku naruszenia dobra osobistego, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ciężar udowodnienia bezprawności zachowania sprawcy oraz krzywdy spoczywał na stronie powodowej (art. 6 k.c.). Strona podołała ciężarowi wykazania tych okoliczności.

Bezprawność wynika z naruszenia przez personel medyczny prawa pacjenta wynikającego z art. 23 k.c. w zw. z art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, za co na mocy art. 430 k.c. odpowiedzialny jest podmiot leczniczy, a na podstawie art. 822 § 1 k.c. – jego ubezpieczyciel.

Art. 23 k.c. chroni m.in. wolność człowieka, która przejawia się m.in. prawem do samostanowienia, w tym prawem do stanowienia o poddaniu się lub nie poddaniu się zabiegom medycznym. Art. 16 ustawy o prawach pacjenta konkretyzuje tę ochronę, przyznając pacjentowi prawo do udzielenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Stanowi on, poprzez odwołanie do art. 9 ustawy, że powinna to być zgoda świadoma, tj. podjęta po zrealizowaniu prawa do informacji o stanie zdrowia. Odebranie informacji o stanie zdrowia, w tym o planowanym zabiegu, jest więc integralna częścią zgody pacjenta.

Nieudzielenie informacji o planowanym przebiegu operacji jest okolicznością negatywną. To więc na pozwanym ciążyło udowodnienie faktu pozytywnego, tj. że powódka została poinformowana. Ponieważ zabieg nie był kwalifikowany przez strony procesu jako stwarzający podwyższone ryzyko dla pacjenta, zgoda pacjenta, a zatem i informacja o planowanym przebiegu operacji, mogła być wyrażona ustnie (art. 18 ustawy). Pozwany nie udowodnił ani pisemnego ani ustnego poinformowania pacjentki o planowanym zabiegu, tj. wycięciu żyły.

Żądane zadośćuczynienie było natomiast wygórowane. Zadośćuczynienie powinno wynagradzać cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zadośćuczynienie mające charakter kompensacyjny z jednej strony nie może być tylko symboliczne, a z drugiej strony musi być utrzymane w rozsądnych granicach. Zadośćuczynienie winno uwzględniać krzywdę poszkodowanego, na którą składają się: cierpienie fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi.

Następstwa zabiegu, które wystąpiły u powódki, były konieczne po tego rodzaju operacji jak wycięcie żyły odpiszczelowej. Powódka nie udowodniła szczególnego rozmiaru doznanego bólu, dyskomfortu i oszpecenia, w porównaniu z innymi pacjentami po tego rodzaju zabiegach. Nie bez znaczenia jest to, że sama powódka twierdziła, że zabieg był zgodny ze sztuką. Oznacza to że odniosła z niego korzyść w postaci polepszenia stanu zdrowia, co pozwany od początku podnosił (k. 62v), a powódka tak naprawdę potwierdziła (k. 78, 00:19:55).

Zachodzi zatem szczególna sytuacja, w której z jednej strony naruszono wolność i prawo do samostanowienia pacjenta, ale z drugiej strony, co sama pacjentka przyznaje, było to uzasadnione jej dobrem pod kątem stanu zdrowia. A zatem ratując jedno dobro naruszono drugie. Nie jest to jednak pozakodeksowa (bo nieopisana w art. 423-424 k.c.) sytuacja stanu wyższej konieczności, bo poprawa stanu zdrowia pacjentki nie jest dobrem prawnym w sposób oczywisty więcej wartym niż jej prawo do samostanowienia. Nie można więc rozważać stanu wyższej konieczności, a argumenty pozwanego o tym, że personel ubezpieczonego działał zgodnie ze sztuką i działał dla dobra pacjentki – trafiają w próżnię, o ile są wymierzone w przesłankę bezprawności działania ubezpieczonego. Nie są one jednak pozbawione znaczenia, jeśli chodzi o wymiar zadośćuczynienia. Krzywda powódki wynika tylko z tego, że naruszono jej prawo do samostanowienia i narażono w ten sposób na skutki zdrowotne nieprzewidziane przez nią, ale konieczne po tego rodzaju operacji.

Zatem odpowiednim zadośćuczynieniem jest 3000 zł. Negatywne następstwa nie są znaczne, ponieważ siniaki ustąpiły, ból też, zaś śladów już nie ma.

Pozwany złożył zarzut przedawnienia roszczenia (k. 63). Termin przedawnienia roszczenia powódki wynosi 3 lata i liczy się go od dnia kiedy poszkodowana powiedziała się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (art. 4421 § 1 k.c.). Powódka dowiedziała się o szkodzie – tak jak to opisała w pozwie – już 25 sierpnia 2011 r. natomiast o tym że zobowiązanym jest ubezpieczyciel dowiedziała się z pisma podmiotu leczniczego z 6 lutego 2014 r. Zatem roszczenie przeciwko podmiotowi leczniczemu przedawniłoby się 25 sierpnia 2014 r., ale już roszczenie przeciwko ubezpieczycielowi nie przedawniło się, bo powódka przerwała bieg terminu przedawnienia zgodnie a art. 123 § 1 pkt 1 k.c., najpierw wnioskiem o próbę ugodową, a następnie pozwem w niniejszej sprawie. Termin nie biegnie do czasu ukończenia sprawy (art. 123 § 2 k.c.).

Roszczenie o odsetki za opóźnienie w wysokości ustawowej za okres od dnia wymagalności roszczenia do dnia zapłaty jest oparte na art. 481 § 1 i 2 k.c.

Data początkowa naliczania odsetek była niesporna. Roszczenie było już wtedy wymagalne, tj. pozwany był już wtedy wezwany do jego zaspokojenia. Powódka żądała odsetek wg stopy ustawowej (art. 359 § 2 k.c.), więc sąd nie orzekał ponad żądanie.

4. Koszty

Strona powodowa wygrała w 10 % (iloraz roszczeń zasądzonych i roszczeń żądanych), a przegrała w 90 %.

Koszty obu stron wyniosły po 4800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, obliczonych jako 1-krotność stawki minimalnej określonej w § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r., Dz.U. poz. 1800, zgodnie z § 15 i 16 tego rozporządzenia, w brzmieniu obowiązującym przed 27 października 2016 r. (zgodnie z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. – Dz.U. poz. 1667).

10% z tej kwoty = 480 zł czyli koszty należne stronie powodowej, a 90% = 4320 zł czyli koszty należne stronie pozwanej.

Różnica wynosi 3840 zł i taką też kwotę winna pokryć strona powodowa na rzecz strony pozwanej.

Strony nie żądały zasądzenia opłaty skarbowej od pełnomocnictw, brak więc było podstaw do uwzględniania tej opłaty w wyroku, ponieważ wykraczałoby to poza granice ich żądania (art. 109 § 1 k.p.c.), a opłata skarbowa nie jest ujęta w „normach przepisanych” lecz jako wydatek nieobjęty hipotezą art. 98 § 2–4 k.p.c. podlega zasądzeniu wyłącznie na wyraźne żądanie np. w postaci spisu kosztów (art. 109 § 1 k.p.c.).

Powódka nie złożyła wniosku z art. 186 § 4 k.p.c.

O nieuiszczonych kosztach sądowych, pokrywanych tymczasowo ze Skarbu Państwa, należało orzec na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz. 1398). Wydatki Skarbu Państwa wyniosły 1500 zł (nieuiszczona opłata od pozwu, od której powódkę zwolniono, k. 55). Sumę tę należało rozłożyć pomiędzy stronami w takim stosunku w jakim każda z nich przegrała sprawę. Strona pozwana pokryje zatem 10%, a resztę Skarb Państwa, na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.c.

ZARZĄDZENIE

Doręczyć odpis wyroku wraz z uzasadnieniem

a.  pełnomocnikowi powódki,

b.  pełnomocnikowi pozwanej.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Stolarska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: