Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II C 1345/12 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2015-06-26

Sygn. akt II C 1345/12

UZASADNIENIE

Powód D. K. w pozwie z dnia 21 maja 2012 r. wnosił o zasądzenie od pozwanego A. L. kwoty w wysokości 9.900,00 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 9.100,00 zł za okres od dnia 18 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 800,00 zł za okres od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz domagał się zwrotu kosztów postępowania sądowego ( pozew, k. 2 – 5).

W dniu 26 lipca 2012 r. w sprawie wydany został nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym ( nakaz zapłaty, k. 37).

Od powyższego orzeczenia pozwany A. L. złożył sprzeciw, w którym domagał się oddalenia powództwa oraz zasądzenia na swoją rzecz od powoda kosztów postępowania sądowego ( sprzeciw, k. 43 – 51).

W dalszym toku postępowania sądowego, aż do zamknięcia przewodu sądowego, powód oraz pozwany podtrzymywali swoje stanowiska w sprawie.

Sąd ustalił w sprawie następujący stan faktyczny.

W dniu 2 marca 2012 r. D. K. kupił od A. L. samochód osobowy marki F. (...) o nr rej. (...), nr nadwozia: (...), rok produkcji – 1997 za kwotę 9.100,00 zł. W par. 3 umowy kupujący oświadczył, iż dokładnie zapoznał się ze stanem technicznym nabywanego pojazdu oraz wskazał, że nabywa ten samochód w takim stanie technicznym, w jakim aktualnie się on znajduje i nie będzie zgłaszał żadnych roszczeń w stosunku do sprzedającego. Powód przed podjęciem decyzji o nabyciu przedmiotowego pojazdu oglądał go osobiście wraz z kolegą G. S., który z nim przyjechał do miejsca zamieszkania pozwanego. Poza tym D. K. wyjechał tym pojazdem poza teren osiedla, na którym samochód ten był parkowany. Jazda ta trwała kilka minut. W tym czasie powód kierował pojazdem, a w samochodzie poza nim znajdowali się również: pozwany oraz G. S..

Samochód został wydany dla pozwanego w dniu zawarcia umowy jego nabycia, tj. 2 marca 2012 r.

W dniu 13 marca 2012 r. powód wskutek nadmiernego zużywania przez nabyty pojazd oleju zgłosił się do autoryzowanego serwisu samochodowego, w którym po dokonanej ingerencji w silnik polegającej na demontażu wału korbowego i panewek stwierdzono ich zatarcie. Tym samym D. K. uznał, iż przedmiotowy pojazd w dniu jego sprzedaży posiadał wadę, pomimo zapewnienia przez A. L., że nie jest on wadliwy, co wynikało z oferty zamieszczonej przez pozwanego na forum internetowym G. w dniu 1 marca 2012 r.

Pismem z dnia 14 marca 2012 r. powód wezwał pozwanego do usunięcia wad pojazdu poprzez naprawę wskazując, że przedmiotowy samochód w dniu jego sprzedaży posiadał wadę pomimo zapewnienia pozwanego o tym, rzecz nie jest wadliwa.

W dniu 15 marca 2012 r. na zlecenie powoda sporządzona została opinia techniczna przez rzeczoznawcę d.s. wyceny pojazdów i maszyn inż. P. W., który po dokonaniu oględzin pojazdu, spuszczeniu z silnika oleju i zdemontowaniu koła pasowego z wału głównego oraz zdemontowaniu układu rozrządu i miski olejowej wraz z wałkami stwierdził występowanie dużego zużycia oleju oraz uszkodzenia silnika, czego przyczyną mogła być albo nieszczelność pierścieni tłokowych albo nieszczelność uszczelniaczy zaworowych albo zarysowania panewek, prawdopodobnie po niefachowej naprawie. Przybliżone koszty naprawy silnika, uwzględniające koszt części, koszt robocizny oraz koszt obróbki rzeczoznawca określił łącznie na kwotę około 4.500,00 zł.

Ponieważ pozwany nie zastosował się do wezwania powoda z dnia 14 marca 2012 r., w tej sytuacji D. K. w piśmie z dnia 12 kwietnia 2012 r. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy z uwagi na wady fizyczne rzeczy w chwili sprzedaży pomimo zapewnienia kupującego, że rzecz sprzedana wad nie posiada. Powód powoływał się na przepis art. 560 par. 1 k.c. oraz wezwał pozwanego do zwrotu ceny pojazdu.

Z tego względu, że pozwany nie uiścił na rzecz powoda żądanej kwoty, D. K. wystąpił następnie z niniejszym powództwem domagając się od pozwanego zwrotu kwoty w wysokości 9.100,00 zł wydatkowanej w związku z nabyciem od A. L. pojazdu oraz ponadto zasądzenia od niego na swoją rzecz kwoty w wysokości 500,00 zł jako zwrotu kosztów poniesionych za wydaną opinię pozasądową dot. oceny stanu technicznego samochodu oraz kwoty 300,00 zł z tytułu kosztów demontażu wału korbowego i panewek.

Z wydanej w toku postępowania sądowego w niniejszej sprawie opinii przez biegłego w zakresie techniki samochodowej i analiz wypadków komunikacyjnych R. B., wynikało, że nie wystąpiły przesłanki wskazujące na uszkodzenie silnika w dniu zakupu pojazdu przez powoda, jak również nie znalazł potwierdzenia fakt nadmiernego zużycia oleju silnikowego w ilości deklarowanej przez powoda. Konkluzję swojej opinii biegły podtrzymał w opiniach uzupełniających – pisemnej i ustnej, złożonej na rozprawie w dniu 10 grudnia 2014 r.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd dokonał na podstawie zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego w postaci dokumentów, tj.: umowy kupna – sprzedaży samochodu z dnia 2 marca 2012 r., k. 9; wezwania z dnia 14 marca 2012 r. skierowanego przez powoda do pozwanego wraz z potwierdzeniem nadania, k. 10 – 13; pisma z dnia 12 kwietnia 2012 r. zawierającego oświadczenie powoda o odstąpieniu od umowy skierowanego do pozwanego wraz z potwierdzeniami nadania i odbioru, k. 14 – 18; ogłoszenia o sprzedaży samochodu zamieszczonego przez pozwanego na stronie internetowej, k. 19 – 20; opinii technicznej, k. 25 – 34; opinii sądowej wydanej przez biegłego inż. R. B., k. 164 – 188; k. 237 – 256 oraz opinii uzupełniającej wydanej na rozprawie w dniu 10 grudnia 2014 r., k. 216 – 218, a także w oparciu o zeznania świadków: K. L., k. 83 – 84; K. G., k. 84; S. G., k. 85; G. S., k. 95 – 96; P. W., k. 113 – 114 oraz wyjaśnień pozwanego, k. 145 – 146 i powoda, k. 211 – 212.

Dokonując oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów wskazać należy, że w zakresie dokumentów, które stanowiły podstawę ustaleń faktycznych, ich autentyczność ani treść nie była kwestionowana przez żadną ze stron postępowania, jak również Sąd nie miał wątpliwości co do ich wartości dowodowej, stąd posłużyły one jako miarodajny materiał dla rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy.

O ile Sąd dał wiarę dowodom osobowym, tj. zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków oraz wyjaśnieniom powoda i pozwanego, gdyż relacje tych osób były zgodne z posiadaną przez nich wiedzą, a Sąd nie dysponował żadnym innym kontrdowodem w oparciu, o który mógłby odmówić wiarygodności ich twierdzeniom, to jednak dowody te w ocenie Sądu nie miały pierwszorzędnego znaczenia dla wyniku postępowania w sprawie.

Wskazać należy, że warunkiem rozstrzygnięcia sporu pomiędzy stronami w zakresie zgłoszonego przez D. K. roszczenia, który wobec złożenia dla A. L. oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży żądał od pozwanego zwrotu równowartości ceny uiszczonej za nabycie wadliwego pojazdu jest przede wszystkim wykazanie wady występującej w tym pojeździe w chwili jego zakupu, zwłaszcza w sytuacji, gdy pozwany okoliczność tą negował. Stwierdzenie tego faktu niewątpliwie wymagało wiadomości specjalnych posiadanych przez fachowca dysponującego niezbędną wiedzą i kwalifikacjami.

W toku postępowania sądowego zgodnie z wnioskiem powoda, postanowieniem z dnia 20 stycznia 2014 r. dopuszczony został dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej w celu stwierdzenia, czy w dniu zawarcia umowy, w samochodzie osobowym marki F. (...) o nr rej. (...) był uszkodzony silnik, a jeżeli tak - to z jakiej przyczyny, a ponadto czy biorąc pod uwagę stan silnika przedmiotowego pojazdu - proces wycieku oleju w tym pojeździe mógł nastąpić dopiero po nabyciu go przez powoda oraz czy był możliwy brak wycieku oleju podczas używania pojazdu przez pozwanego (k. 115).

W dniu 24 lutego 2014 r. biegły inż. R. C. wydał w sprawie opinię (k. 120 – 128). Z informacji w niej zwartej wynikało, że biegły sporządził ekspertyzę wyłącznie na podstawie akt sprawy, informacji serwisowych (...) F. oraz wiedzy i doświadczenia własnego, bez jednoczesnych oględzin przedmiotowego pojazdu i zapoznania się z jego rzeczywistym stanem. Jakkolwiek biegły powinien odnieść się do materiałów zgromadzonych w aktach sprawy, w tym także i takich, które powstały poza postępowaniem sądowym, to jednak udokumentowanie spostrzeżeń potrzebnych do wydania opinii nastąpić powinno przede wszystkim w oparciu o przeprowadzenie własnych oględzin pojazdu, a szczególności silnika, którego stan techniczny miał być przez niego oceniony. Poza tym zwrócić należy uwagę, że w konkluzji wydanej przez siebie opinii R. C. kategorycznie stwierdził, że w dniu zawarcia umowy pomiędzy stronami, w przedmiotowym samochodzie uszkodzony był silnik. W treści tej ekspertyzy nie sposób się doszukać jednak żadnych przesłanek pozwalających na sformułowanie tak jednoznacznego wniosku, zwłaszcza wobec alternatywnego przyjęcia przez biegłego trzech różnych przyczyn mogących wywołać ten stan rzeczy. Nieszczelność pierścieni tłokowych, bądź nieszczelność uszczelniaczy zaworowych jako równouprawnione czynniki mogące powodować uszkodzenie przedmiotowego silnika bezkrytycznie powtórzone zostały przez biegłego za tezą przyjętą przez pozasądowego eksperta w wydanej przez niego opinii prywatnej, skądinąd również opartej na hipotetycznym założeniu, a nie na ultymatywnych stwierdzeniach. Z kolei trzecia z możliwych do przyjęcia przyczyn która mogła doprowadzić do uszkodzenia silnika w pojeździe marki F. (...) nr rej. (...), podana przez biegłego w opinii wskazuje na naprawę tego silnika niezgodnie z technologią producenta pojazdu. Problem w tym, że biegły jednak w żadnym miejscu w swojej ekspertyzie nie informuje o jaką naprawę chodzi, kiedy i przez kogo zleconą oraz nawet nie wyjaśnia z jakiego źródła zasięgnął na ten temat obiektywną wiedzę. Istotne jest również i to, że ekspertyza pozasądowa, na której ustaleniach przy wydawaniu opinii bazował biegły R. C. sporządzona została przez inż. P. W., który jak wynika z informacji zawartej w tej ekspertyzie jest rzeczoznawcą ds. wyceny pojazdów i maszyn. Tym samym przyjąć trzeba, iż do kompetencji takiego eksperta należy wycenianie uszkodzeń w pojeździe albo ustalanie wartości pojazdu, a nie dokonywanie oceny jego stanu technicznego.

Zdaniem Sądu wydana w takich warunkach ekspertyza nie mogła stanowić wystarczającej podstawy dla rekonstrukcji stanu faktycznego w rozpoznawanej sprawie przede wszystkim z tej przyczyny, iż nie zawierała ona samodzielnych ustaleń, ale odnosiła się wyłącznie do ustaleń w znacznej mierze hipotetycznych, poczynionych w pozaprocesowej opinii wydanej na zlecenie powoda przez inż. P. W., specjalisty z zakresu wyceny pojazdów i maszyn. Przedstawione powyżej okoliczności w ocenie Sądu zdyskredytowały wartość dowodową wydanej przez R. C. opinii sądowej.

Stąd Sąd zdecydował o ponownym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego na okoliczność wynikającą z postanowienia z dnia 20 stycznia 2014 r. (k. 155).

Sporządzona przez biegłego R. B. opinia sądowa nie zawierała takich uchybień, które zarzucone zostały poprzedniej ekspertyzie sądowej.

W wydanej opinii pisemnej w dniu 14 października 2014 r. po przeanalizowaniu materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy oraz osobistych oględzinach pojazdu marki F. (...) nr rej. (...) biegły stwierdził, że nie jest możliwe ustalenie, czy stan techniczny silnika tego samochodu w chwili obecnej odpowiada jego stanowi z dnia zakupu pojazdu przez powoda, gdyż ustalenie tego faktu wymagałoby szczegółowej diagnozy polegającej na przeprowadzeniu odpowiednich badań i wiązałoby się ze znacznym zwiększeniem kosztów sporządzanej w sprawie opinii. Tym niemniej biegły podkreślił, iż materiały zgromadzone w aktach sprawy nie pozwalają na ustalenie, czy silnik pojazdu w ogóle był uszkodzony w dniu jego zakupu przez powoda. Poza tym opiniujący zaznaczył, że w toku badań, które miały miejsce w marcu 2012 r. nie zostało stwierdzone, iż w przedmiotowym pojeździe występowało ponadnormatywne zużycie oleju silnikowego. Zdaniem biegłego o ile teoretycznie mogła wystąpić sytuacja, w której zużycie oleju silnikowego wzrosło w sposób skokowy, np. w przypadku wystąpienia awarii pierścienia lub pierścieni tłokowych, to jednak nie można wykluczyć, że awaria taka mogła nastąpić już po zakupie pojazdu przez powoda. W opinii uzupełniającej przedstawionej na rozprawie w dniu 4 lutego 2015 r. biegły wskazał, że wydając opinię pisemną opierał się również na wizualnej ocenie silnika samochodu oraz zeznał, że silnik ten został uruchomiony i w trakcie jego pracy nie zostało stwierdzone występowanie niepokojących odgłosów, wskazujących np. na nadmierne zużycie panewek wału korbowego. Nie stwierdzono ponadto nadmiernego zadymienia spalin. Biegły podkreślił również, że po nabyciu pojazdu przez D. K., w marcu 2012 r. wystąpiła znaczna ingerencja w silnik, polegająca na jego demontażu i ponownym montażu, a z kolei uniemożliwia przyjęcie założenie, że silnik po ponownym jego montażu był w takim samym stanie jak w chwili zakupu samochodu przez powoda.

Wskutek wykonania kolejnej opinii na piśmie biegły R. B. po przeprowadzaniu badania, pomiarów oraz jazdy próbnej przedmiotowym samochodem nie stwierdził występowania nadmiernego zużycia oleju silnikowego w ilości deklarowanej przez powoda. Wskazał, że ani sposób pracy silnika, zarówno podczas pracy na postoju i na biegu jałowym, jak i pod obciążeniem nie wskazywał na awarię układu korbowo – tłokowego, a w szczególności na możliwość tzw. „zatarcia silnika”. Biegły podkreślił, że przeprowadzał badania po kilkuletnim postoju pojazdu, który z pewnością również się odbił niekorzystnie na stanie technicznym poszczególnych jego podzespołów. Jednak mimo to, stan samochodu nie wskazywał na występowanie poważnych usterek układu napędowego, a w szczególności silnika. W konkluzji kolejnej opinii pisemnej biegły podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko oraz stwierdził, iż nie występowały przesłanki wskazujące na fakt uszkodzenia silnika w dniu zakupu pojazdu przez powoda, jak również nie potwierdzony został fakt nadmiernego zużycia oleju silnikowego, w ilości deklarowanej przez powoda.

Wskazać należy, że ta najistotniejsza konkluzja, jak również i pozostałe wnioski wynikające z opinii biegłego R. B., w ocenie Sądu zasługiwały na uwzględnienie zważywszy, że sformułowane zostały w sposób kategoryczny przez fachowca posiadającego niezbędną wiedzę i doświadczenie zawodowe w tym zakresie. Poza tym treść wszystkich wydanych przez tego biegłego opinii w sprawie jest logiczna i wyczerpująca, a dokonane w nich ustalenia końcowe są wynikiem nie tylko analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, ale także wykonanych przez niego własnych badań, pomiarów oraz oględzin pojazdu, w tym w szczególności silnika, a także przeprowadzonej tym samochodem jazdy próbnej. Niezależnie od powyższego zaznaczyć należy, że dowód tego rodzaju jakim jest opinia biegłego zlecona na podstawie art. 278 par. 1 k.p.c. cechuje dodatkowo walor obiektywizmu, bowiem biegły jest osobą postronną dla stron postępowania i nie zainteresowaną jego ostatecznym wynikiem.

Mając powyższe na uwadze Sąd zważył, co następuje.

Rękojmia za wady fizyczne rzeczy sprzedanej przy umowie sprzedaży, nie będącej sprzedażą konsumencką, znajduje swoją regulację w przepisach kodeksu cywilnego.

Stosownie do treści art. 556 par. 1 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego:

- jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy;

- jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, albo

- jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym ( rękojmia za wady fizyczne).

Stosownie zaś do treści art. 557 par. 1 k.c. sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.

A zatem z powyższej normy prawnej wynika, że rękojmia za wady ulega wyłączeniu tylko w takim przypadku, gdy kupujący wiedział o istnieniu wady i mimo to zdecydował się na kupno rzeczy. Wynika to faktu, że skoro nabywca w chwili zawarcia umowy sprzedaży znał stan przedmiotu umowy i mimo to zgodził się na jego nabycie, to ten znany dla niego stan rzeczy w pełni mu odpowiadał i uznał go za ekwiwalent świadczenia, które zgodził się w tej sytuacji ponieść w postaci umówionej ceny. Tak więc jeśli sprzedający chce się uwolnić od odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady rzeczy, stosownie do art. 6 k.c. powinien udowodnić, że kupujący wiedział o wadzie w chwili wskazanej w art. 557 par. 1 lub 2 k.c. Dla zwolnienia się sprzedawcy z odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady nie wystarczy wykazanie, że kupujący mógł - przy dołożeniu należytej staranności - wadę zauważyć. Sprzedawca bowiem odpowiada także za wady jawne, jeśli te nie były kupującemu znane. Podkreślić przy tym należy, że nabywca rzeczy ma oczywiście prawo do sprawdzenia jakości nabywanego przedmiotu, jednak nie ciąży na nim żaden prawny obowiązek w tym zakresie. Innymi słowy - skoro badanie rzeczy jest uprawnieniem kupującego, to nie mogą go spotkać żadne ujemne skutki w razie, gdyby z uprawnienia tego nie skorzystał. Podkreślić przy tym dodatkowo należy, że o ile odpowiedzialność z tytułu rękojmi jest restrykcyjna i przejawia się w tym, że jest ona niezależna nie tylko od winy sprzedawcy, ale także od jego wiedzy, to z drugiej jednak strony przepisy stwarzają możliwość ograniczenia lub wyeliminowania w ogóle odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Tego rodzaju klauzula musi być jednak sformułowana jednoznacznie. W ocenie Sądu wymogu tego nie spełnia w dostateczny sposób, stosowany często przez strony w umowach zapis, że kupujący nie wnosi zastrzeżeń do stanu technicznego samochodu.

Istota sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadzała się do ustalenia zasadności roszczenia powoda, ocenianego w kontekście przepisów o odstąpieniu od umowy sprzedaży z tytułu rękojmi za wady przedmiotu umowy sprzedaży.

W sprawach, których przedmiotem są roszczenia z tytułu rękojmi za wady rzeczy, ciężar udowodnienia, jaki spoczywa na stronie powodowej obejmuje:

- wykazanie wady,

- zawiadomienie sprzedającego w stosownym terminie o fakcie jej zaistnienia oraz

- skorzystanie w ustawowym terminie z przysługujących mu uprawnień.

Natomiast strona pozwana broniąc się przed roszczeniem musi wykazywać okoliczności wyłączające jej odpowiedzialność. Tym samym może ona wskazywać, że:

- że rzecz sprzedana nie ma wad,

- że kupujący nie zawiadomił jej w przewidzianym o terminie o wadach, bądź

- że skorzystał z przysługujących mu uprawnień po upływie terminu zawitego.

W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na przyjęcie, aby powód wykazał występowanie przesłanki o zasadniczym znaczeniu dla zgłoszonego w pozwie roszczenia – tj. istnienia wady w nabytym od pozwanego pojeździe w chwili jego zakupu. Pozostałe zatem przesłanki, istotne z punktu widzenia zasadności wniesionego powództwa, jak i mogące stanowić przedmiot kontrobrony pozwanego traciły w tej sytuacji na znaczeniu.

Warunkiem powstania odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne sprzedanej rzeczy, zgodnie ze wskazanym już wcześniej przepisem art. 556 par. 1 k.c., jest wada rzeczy zmniejszająca jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jak również wada polegająca na tym, że rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupujący albo też, jeśli rzecz została wydana kupującemu w stanie niezupełnym. Podkreślić należy, że odpowiedzialność ta nie zależy od poniesienia przez kupującego szkody, ale od wykazania, że określona wada w ogóle istniała w momencie sprzedaży (wydania) rzeczy oraz spowodowała zmniejszenie jej wartości lub użyteczności. Co więcej, w przypadku odpowiedzialności z tytułu rękojmi opartej na przepisach kodeksu cywilnego brak jest jakiegokolwiek domniemania ustawowego co do samego istnienia wady w rzeczy sprzedanej, tak jak to ma miejsce w przypadku odpowiedzialności z tytułu niezgodności towaru z umową (art. 4 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 27 lipca 2002 r . o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego ), która jak było to już wcześniej sygnalizowane, w niniejszej sprawie nie znajdowała zastosowania.

Tym samym omawiana okoliczność (tj. istnienie wady w nabytej rzeczy) wymaga przeprowadzenia dowodu zwłaszcza w sytuacji, gdy jest negowana. Podkreślić w ty,m miejscu należy, że przyjęty przez polskiego ustawodawcę model rozkładu ciężaru dowodu w procesie cywilnym, zawarty w treści art. 6 k.c., oparty jest na wywodzącej się jeszcze z prawa rzymskiego zasadzie: Ei incumbit probatio qui dicit, non ei qui negat – na tym spoczywa ciężar dowodu, kto twierdzi, a nie na tym, kto zaprzecza. Wobec powyższego, o ile ustawa nie stanowi inaczej wprowadzając określone domniemania i przerzucając na drugą stronę obowiązek dowodzenia określonych okoliczności, pozwany może w procesie zachowywać się biernie i swoją obronę ograniczać wyłącznie do zaprzeczania twierdzeniom podnoszonym przez powoda, w szczególności zaś nie musi składać wniosków dowodowych, zmierzających do wykazania, iż powództwo jest niezasadne. W takim bowiem przypadku z procesowego punktu widzenia ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa wyłącznie na stronie powodowej.

Uwzględniając powyższe ustalenia wskazać należy, że z przeprowadzonego w sprawie na wniosek powoda dowodu z opinii biegłego R. B. wynikało, że w nabytym przez D. K. od A. L. w dniu 2 marca 2012 r. pojeździe marki F. (...) o nr rej. (...) nie był uszkodzony silnik, jak również nie występowało nadmierne zużycie oleju silnikowego, w ilości deklarowanej przez powoda. Jakkolwiek opinia wydana przez biegłego R. C. wskazywała na inny stan rzeczy, to jednak ze względów, które zostały przedstawione i wyjaśnione powyżej, na wstępnym etapie uzasadnienia, dowód ten nie mógł być uznany za miarodajny, gdyż ekspertyza tego biegłego nie została wykonana w należyty sposób. Tym samym uznać należało, że powód nie przedstawił stosownych dowodów mogących potwierdzać zasadność jego twierdzeń, a to na nim w przedmiotowej sprawie spoczywał ciężar dowodu. Trzeba zatem przyjąć, że odstąpienie przez D. K. od umowy sprzedaży ww. pojazdu było nieskuteczne, a co za tym idzie jego roszczenie wynikające z tej czynności – bezzasadne, co również należało odnieść do pozostałych jego roszczeń zgłoszonych w pozwie i mających charakter stricte odszkodowawczy tj. żądania zwrotu kosztów sporządzenia opinii pozasądowej oraz kwoty 300,00 zł z tytułu kosztów demontażu wału korbowego i panewek. Powód poza stwierdzeniem, że poniósł szkodę w powyższej wysokości ze wskazanych powyżej zdarzeń nie wykazał ani winy pozwanego w tym zakresie ani występowania adekwatnego związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. pomiędzy tymi zdarzeniami a działaniem bądź zaniechaniem występującymi po stronie A. L..

Mając powyższe na uwadze Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia powództwa, o czym orzekł w pkt 1 wyroku z dnia 27 maja 2015 r.

Rozstrzygniecie o kosztach zawarte w punkcie 2 wyroku zapadło na podstawie art. 98 par. 1 k.p.c. statuującego zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy. Jeżeli chodzi o koszty zastępstwa procesowego, ich wysokość reguluje przepis par. 6 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 ze zm.). stanowiąc, że stawka minimalna przy wartości przedmiotu sporu powyżej 5.000,00 zł do 10.000,00 zł wynosi kwotę 1.200,00 zł. Należność z tego tytułu Sąd podwyższył o ½ stawki minimalnej, uwzględniając w tym zakresie częściowo wniosek zgłoszony przez pełnomocnika pozwanego oraz biorąc pod uwagę niezbędny nakład pracy jaki został przez niego podjęty, a także uwzględniając charakter i stopień zawiłości sprawy. Ponadto należność z tego tytułu powiększona została przez Sąd o kwotę w wysokości 17,00 zł z tytułu kosztów uiszczonej opłaty od pełnomocnictwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Marciniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: